Majonez w tradycyjnym wydaniu to dla mnie smak sałatki warzywnej. Przez wiele lat jedynego wegetariańskiego dania na rodzinnych spotkaniach - o ile oczywiście warzywa nie były wyciągnięte z rosołu (ale to już inna inszość :)). Majonez jakoś naturalnie znikną z mojej lodówki, chyba nigdy nie byłam jego wielką fanką, a do sałat i surówek preferowałam inne smaki. Ale jak to często bywa historia zatacza koło, pod czas wizyty w Sopocie brałam udział w live cooking na plaży prowadzony przez Jolę Słomę i Mirka Trymbulaka, fantastycznych ludzi z pasją, misją i miłością do jedzenia. Dużo było o weganizmie i życiu bez glutenu, oni sami od dawna stosują taką dietę z powodzeniem. Wśród różnych smaków, słonych i słodkich pojawił się również majonez. Tak patrzyłam, patrzyłam i mi się zachciało. W mojej wersji jest ciut mniej soli i tłusty, ale to oczywiście kwestia gustu. Nie wiem jak smakuje oryginał ale konsystencja jest bardzo zbliżona. W lodówce spokojnie może stać nawet tydzień, u mnie zszedł szybciej, bo z radości odkrywania nowych smaków dodawałam go praktycznie do wszystkiego. Tym oto sposobem służył za sos do sałat, dip do przekąsek, zabielacz do zup i smarowidło na kanapkę z warzywami. Polecam bo łatwy i naprawdę smaczny.
ilość na słoik ok 300 ml
1/2 rozgotowanego kalafiora
4 łyżki mleka kokosowego
8 łyżek oliwy z oliwek lub innego tłuszczu
1/2 łyżeczki czarnej soli
1/2 łyżeczki soli morskiej
Wszystkie składniki razem miksujemy ok 3 minut na gładką masę. Ważne aby kalafior był naprawdę rozgotowany (gotowałam na parze), mleko kokosowe służy za zabielacz i gwarantuje ładny kolor. Osobiście bardzo lubię oliwę z oliwek, ale nadaje charakterystyczną gorzkawą nutę, więc można ją zastąpić każdym innym tłuszczem. Jeśli chodzi o sól, czarna zapewnia jajeczny posmak, ilość jak kto sobie życzy, inne przyprawy też mile widziane, myślę, że kmin by fajnie zagrał. W każdym razie ilość na zwarty, sztywny majonez jak ktoś woli wersję bardziej płynną np. do sosu polecam dodać więcej tłuszczu i mleka kokosowego. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz