wtorek, 2 lipca 2013

sałatka z GRZANKĄ


Kolejny pobyt w Trójmieście pełen wrażeń. O festiwalu jogi już pisałam, było kilka świetnych spotkań, kino w który nie byłam od zimy i trzy gałki sorbetu - jednym słowem prawdziwe wakacje przy okazji pracy. Z przyjemnością poszalałam też w kuchni, moja Olga jest fanką sałat więc aby jej dogodzić (a jest ostatnio mocno zapracowana) popełniłam kilka "zielenin" w różnych wersjach. Jak to bywa w studenckich mieszkaniach wygrzebałam różne niespodzianki z lodówki i innych kątów. Ta z grzankami i słonecznikiem zapadła nam w pamięć, bo wegan majonez to nie przelewki. O nim jeszcze w tym tygodniu kilka słów więcej. Na razie przepis na "trawę" w okolicznościach pięknych zielonych fasad Gdańska. Lubię ten północny klimat baśniowości, wąskich domków ze stromymi dachami, brukowanych uliczek i szemranych zaułków. Zieleń na zewnątrz i zieleń we wnętrz -  nie pozostaje mi nic innego jak patetyczne GO GREEN :)

ilość na dwie porcje

4 kromki czerstwego ciemnego/razowego chleba
1/2 opakowania rukoli
1/2 opakowania kiełków rzodkiewki
1 czerwona papryka
1/3 cukinii
4 łyżki wegan majonezu
1 łyżka octu balsamicznego
4 łyżki pestek słonecznika
2 łyżki oleju z suszonych pomidorów

+ pieprz i sól

Kromki chleba kroimy w kostkę i razem ze słonecznikiem podmarzamy na oleju aż zrobią się złote i chrupiące. W dużej misce mieszamy rukolę, kiełki, drobno posiekaną paprykę i cukinię. Dodajemy majonez z octem - mieszamy (w razie potrzeby solimy/pieprzymy). Na koniec dodajemy grzanki z pestkami. Przyjemnego chrupania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz