piątek, 8 marca 2013

SMAK LADAKHU czyli pocztówka z podróży

 
Czym dłużej siedzę w jednym miejscu tym bardziej tęsknie za plecakiem oraz prostym życiem, gdzie droga i namiot stanowią codzienność. Kilka miesięcy w domu i świerzbią mnie nogi, już bym gdzieś poszła, coś zobaczyła i bardzo się zmęczyła. Wspięła się na jakąś górkę, wykąpała w bardzo zimnej rzece i poznała nową kulturę. I jeszcze dobrze nie osiadłam, a już gdzieś w zakamarkach umysłu kiełkuje kolejny pomysł, najpierw zmienia się tematyka czytanych książek, potem muzyka, która leci z głośnika, powoli na biurku pojawiają się mapy i w ruch idzie cała logistyka. Może jeszcze nie jutro, ale już za parę chwil za chwil parę .... A tymczasem zupa, sycąca, gęsta, przyjemnie ostra. Rozgrzewa w zimne dni, czasem w drodze jest jedynym posiłkiem. W poszukiwaniu smaku gór, ducha Tybetu i kolejnych podróży małych i dużych. DZULAJ (bywaj zdrów) jak to mawiają na Dachu Świata.

Ilość na cztery duże michy:

1 kubek czerwonej soczewicy
2 cebule
1/2 kg ziemniaków
1 duża marchewka
3 pomidory
3 kubki ciepłej wody

2 łyżki oleju
2 łyżeczki tandori masali
2 łyżeczki kminu rzymskiego
1 łyżeczka kebab masali
1 łyżeczka czarnej soli

Soczewicę namaczamy w dwóch kubkach wody przez co najmniej dwie godziny, płuczemy i w dużym garze gotujemy na małym ogniu w 3 kubkach ciepłej wody aż do rozgotowania, miksujemy na gładko. Sparzamy pomidory i obieramy ze skórki, pokrojone w kostkę dodajemy do soczewicy. Resztę warzyw kroimy w spore kawałki, razem z przyprawami i olejem smażymy na patelni, najpierw na dużym ogniu, tak aby tłuszcz i przyprawy stworzyły masalę (musi zacząć mocno pachnieć i się zarumienić), po czym przykrywamy. Dusimy na średnim ogniu, od czasu do czasu mieszając, tak aby nie przywarło. Kiedy warzywa zmiękną (ważne aby się nie rozgotowały) dodajemy cała zawartość patelni do gara, zagotowujemy i po ok. 2min. rozlewamy do misek. Można przybrać pietruszką albo kolendra. (Bardzo smaczna jest też następnego dnia kiedy wszystkie smaki "przegryzą się"). Danie jednogarnkowe i na obiad, i na kolację :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz