Moi przyjaciele niebawem ruszają w podróż do Japonii, usiadłam więc do komputera i zaczęłam im przygotowywać listę miejsc, które koniecznie muszą zobaczyć i smaków, których nie mogę nie spróbować. A ponieważ miałam i chwilę czasu, i nadmiar energii twórczej szybko powstał plan podróży i dawno nie widziane danie.
W Japonii przez cztery tygodnie obserwowałam codzienne życie, nie tylko w ogromnych metropoliach jak Tokio, świętych miejscach jak Koyasan, ale także i na małych wioskach. Wszędzie urzekła mnie waga jaką przykłada się tam do gotowania, podawania potraw i etykiety jedzenia. Byłam zauroczona całymi galeriami pełnymi pałeczek, czarek do herbaty i drewnianych tac do sushi. W Kioto zamieszkałam u byłego mnicha, który uczył mnie Ceremonii Herbaty i pozwalał ze sobą gotować. I choć według wielu wegan i wegetarian nie jest to najłatwiejszy dla nas kraj, to jak się dobrze poszuka można znaleźć mnóstwo inspiracji i genialnej lekkiej kuchni. Choć przyznaję, bywa ona czasochłonna.
Poza kuchnią, jestem rozmiłowana w całej japońskiej estetyce Zen, od kaligrafii, przez architekturę po kamienne ogrody. Lubię czystość formy i precyzję każdego detalu, szacunek do materiału z jakiego się tworzy oraz zgodę na jago przemijanie. "Kamienne nieruchome ciało, nie ma niczego co by się nie poruszało"
SOBA czyli makaron gryczany, tym razem w bulionie z grzybów shitake.
Porcja dla dwóch głodnych osób jako danie główne.
etap 1 - proponuję zrobić wieczorem dzień wcześniej
4 grzyby shitake
4 pokrojone ząbki czosnku
0,6 l gorącej wody
4 łyżki sosu sojowego
2 szczypty pieprzu syczuańskiego (opcjonalnie)
Wszystkie składniki zalewamy w garnku gorącą wodą i odstawiamy na noc pod przykryciem.
200-250g kostka tofu
sos teriyaki
Kroimy tofu w grube plastry i zalewamy sosem, wkładamy na co najmniej 12h do lodówki, jeżeli lubicie ostre smaki można dodać pieprz syczuański, chilli i przeciśnięty ząbek czosnku.
etap 2 - przygotowanie dania
1 wiązka makaronu gryczanego soba (zwyczajowo makaron w opakowaniu jest wiązany w porcje, jeśli nie 1/4 opakowania)
1/4 cukinii
8 brukselek
kiełki (np. brokuła)
sezam
Makaron gotujemy wedle wytycznych na opakowaniu. Bulion z grzybów zagotowujemy i gotujemy na wolnym ogniu 8-10 min., następnie wyjmujemy grzyby i sprawdzamy czy jest wystarczająco słony w razie potrzeby dodajemy sos sojowy. Cukinie kroimy na ćwiartki, brukselkę na połówki i gotujmy na parze tak aby zachowały kruchość (można do wody dodać odrobinę sosu sojowego i wędzonej papryki). Na rozgrzanej patelni z wybranym olejem z domieszką oleju sezamowego smażymy plastry tofu, tak aby z każdej strony przybrały złoty kolor a skórka stała się chrupiąca.
W dużej misce najpierw nakładamy makaron, ma którym układamy skwierczące tofu, ostrożnie dolewamy bulion, po bokach lądują warzywa a wszystko przybrane jest kiełkami i sezamem.
Musicie mi uwierzyć to danie jest warte tyle zachodu :)
十分に召し上がれ - Jūbun ni meshiagare - smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz