wtorek, 10 września 2013

TORTILLA nadziewana na CZERWONO

Widziałam rewelacyjny film. Film, który porusza, zachwyca i wyprowadza z równowagi, prawdziwy, szczery, życiowy. Historia, która może spotkać każdego z nas, choć jej wyjątkowość polega na intensywności. W filmie tym wszystko dopracowane jest do perfekcji, kadry są precyzyjne, prowadzenie kamery nienachalne, muzyka to absolutne arcydzieło, a tatuaże głównej bohaterki budzą zazdrość. Film jest trudny, z kina wychodzi się rozbitym, a jednocześnie nasyconym, ponieważ warstwa intelektualno-estetyczna zaspokoi gusta najbardziej wymagających. Muzyka tak bardzo weszła mi w krew, że mimo iż nigdy nie słuchałam bluegrassu biegam z nią od kilku dnia, i towarzyszy mi od rana do nocy. Opisane powyżej dzieło nosi tytuł "W kręgu miłości" (The Broken Circle Breakdown), to film belgijskiej produkcji, w reżyserii Felixa Van Groeningena. 

W filmie tym są mocne ujęcia z czerwonym filtrem, a czerwień od dłuższego czasu jest kolorem przewodnim w moim otoczeniu. Gdy wróciłam wczoraj wieczorem do domu, w uszach grała mi ścieżka dźwiękowa Bjorna Erikssona a na języku pojawił się smak papryki. Przelałam więc czerwień na talerz. Z braku czasu użyłam kilku półproduktów, ale dla amatorów wszytko można zrobić samemu. Ja przyznaje się bez bicia, że ostatnio gonie w piętkę. Wczorajsza czerwień sięga korzeniami do Hiszpanii, wykorzystując tradycyjne tortille i czerwoną paprykę. Sycąca i szybka kolacja, która zaspokoi nawet wybredne podniebienie.  Do kompletu z piękną hiszpańską dziewczynką gdzieś z okolic Sewilli. Zdjęcie autorstwa cudownej fotograf Darii Wall z naszego wspólnego wyjazdu z przed kilku lat.

ilość na dwie tortille, termoobieg, 200 st C, 15 minut

nadzienie
3 łyżki ajvaru (kupuję gotowy, ale przy odrobinie czasu można go przyrządzić samemu)
1/2 awokado
1/2 czerwonej papryki
1/2 cebuli cukrowej
1 garść orzechów włoskich
1 szczypta soli
natka kolendry (do smaku wedle uznania)

2 tortille

Wstawiamy piekarnik aby się grzał. W misce mieszamy ajvar z pozostałymi składnikami pokrojonymi w drobną kostkę. Jestem wielką miłośniczką kolendry więc u mnie występuje w dużych ilościach ale to rzecz gustu. Gotową masę solimy do smaku i nakładamy na środek tortilli. Tortille zwijamy tak jak nasze krokiety choć rozmiarowo wyjdą mniej więcej dwa razy większe, trzeba to robić dość delikatnie aby nie porwać placów. Gotowe zawijasy umieszczamy w piekarniku na około 15 minut, do momentu aż brzegi się zarumienią, a całość nabierze sztywnej formy. Podajemy przekrojone na pół albo w całości. Najlepiej smakują jedzone rękami! ¡buen provecho!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz