wtorek, 24 września 2013

SOBA z BOBEM

Uciekam na kilka godzin do Krakowa. Dla złapania oddechu, poszerzenia perspektywy i naładowania baterii. Dwanaście godzin dla sztuki, architektury i inspiracji. Spacer miejską galerią pełną street artu, żywej miejskiej tkanki, sztuki publicznej i dla wszystkich. Są już takie miasta na świecie gdzie po za tradycyjną mapą miasta w centrum informacji turystycznej można dostać spacerownik z oznaczeniami najciekawszych murali. Zachwycił mnie ten pomysł w George Town w Malezji i chętnie przeniosła bym go na nasze rodzime podwórko. W Warszawie co raz częściej natykam się na wielkie realizacje ścienne jak słynne Kamienico czy Chopina na Tamce, nie mówiąc już o stale zmieniającej się ekspozycji pod Trasą Łazienkowską przy Myśliwieckiej. W Poznaniu zachwyciły mnie geometryczne op-artowe ściany szczytowe XIX wiecznych kamienic niedaleko Kontenerart'u nad Odrą. Gdańsk może się poszczycić największą miejska galeria czyli Zaspą gdzie rozmach i poziom realizacji rzucają na kolana. Gdańska Szkoła Muralu wyznacza poziom i nowe kierunki, chapeau bas i tak trzymać. Sama miewam zakusy na duże ściany. Kilka lat temu miałam okazję wyżyć się na 15 m2 w Kielcach, trzy dni na rusztowaniu, masa śmiechu i dobrej zabawy - wspominam to fantastycznie. Wielkość płócien na jakich tworzę z roku na rok pęcznieje proporcjonalnie do ilości prac jakie powstają. Prac jest coraz mniej, a płótna powoli przestają się mieścić w drzwiach. Tak więc sama się zastanawiam gdzie będę za dajmy na to lat dziesięć. Tym czasem miks Azji z Polską. Szybki, sycący i rozgrzewający, bo nie wiem jak wam ale mi jesień powoli wieje po plecach.

ilość na dwie obiadowe porcje

250 gr bobu
120 gr boczniaków
80 gr świeżego szpinaku
1 cebula
6 łyżek sosu sojowego
1 łyżka oleju sezamowego
1 łyżeczka pasty czerwonego curry
1 łyżeczka soku z cytryny
sezam
100 gr makaronu soba

Rozgrzewamy olej na patelni, dodajemy sos sojowy, pastę curry i smażymy razem z posiekaną w pióra cebulą. Kiedy nabierze złotego koloru dodajemy boczniaki porwane w nitki wzdłuż blaszek i bub. Przykrywamy i dusimy około 10 minut aż bub zmięknie. Nie obieram warzyw jeśli nie ma takiej konieczności ale dla cierpliwych opcja z bobem obranym na pewno będzie się lepiej prezentować na talerzu. W czasie kiedy dusimy warzywa, gotujemy makaron w osolonej wodzie na pól twardo, mniej więcej 3 minuty. Obgotowany makaron dodajemy do zawartości patelni, dodajemy sok z cytryny i szpinak. Wszystko razem podgrzewamy jeszcze przez około 2 minuty cały czas mieszając, do momentu aż szpinak zmniejszy swoją objętość ale nie straci koloru. Podajemy w miskach z pałeczkami, posypane sezamem. Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz