piątek, 26 lipca 2013

pizza BURAK&TOFU

Kolejny raz przewoziłam pudła ze swoim dobytkiem, tym razem wygląda na to, że na dłużej zostanę w jednym miejscu, chociaż, to nigdy nic nie wiadomo :) Trzydzieści kartonów mądrych książek, wyposażenie kuchni, trochę zastawy, reszki nierozdanych pamiątek z podróży, nie wspomnę o obrazach, rysunkach i teczkach z projektami. Ponad rok nie korzystałam z żadnej z tych rzeczy. Niczego mi też nie brakowało i dlatego zapytałam sama siebie - po co mi to wszystko? Czy te ryzy papieru zamknięte w okładki i ładne przedmioty czynią mnie lepszym człowiekiem, czy biżuteria, szminka i kolejne szpilki ładniejszą kobietą? Kurcze, mam coraz więcej wątpliwości w tym temacie. Kolczyki które kiedyś uwielbiałam wkładam od wielkiego dzwonu, masę rzeczy (a nigdy nie byłam kolekcjonerką) rozdałam jeszcze przed wyjazdem. Wielką radość sprawia mi upraszczanie, nie mam parcia aby ograniczyć się do stu przedmiotów, ale w otwartej nieprzeładowanej przestrzeni czuję wolność i możliwość wyboru. Przestałam mieć rano dylematy w czym dobrze wyglądam bo doprowadziłam do momentu, że wszystko do siebie pasuje, wiem też jakie wnętrza lubię, co mi smakuje i jak najlepiej odpoczywam. Mam takie śmieszne poczucie, że wzięłam długi prysznic i spłukałam z siebie kilka masek: powagi, konieczności i autokreacji. Ostatnio zaprzyjaźniony profesor z którym współpracuje od lat zwrócił mi uwagę, że nie muszę nikomu nic udowadniać, że mam po prostu robić konsekwentnie swoje - poczułam ulgę. 

I tak między tymi kartonami, porządkami i zrywaniem kolejnym warstw własnego jestestwa zgłodniałam, potrzeba koloru w monochromatycznym wnętrzu wzięła górę. Pyszna i lekka pizza, letnia pozycja obowiązkowa.

ciasto na trzy placki (u mnie każdy powstał z czym innym) termoobieg, 200 st, 20 min.

1/2 kg mąki gryczanej
50 g drożdży
1/2 szklanki mleka roślinnego
1/2 szklanki wody
1/2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka soli
4 łyżki oliwy

W misce mieszamy rozdrobnione drożdże z letnim mlekiem i cukrem, tak powstały zaczyn odstawiamy na 10 min aby urósł. Następnie dodajemy resztę składników i wyrabiamy ręką, aż do powstania jednolitego zwięzłego ciasta, przykrywamy ścierką i zostawiamy na pół godziny aby ciasto urosło. Dzielimy na trzy części (można zamrozić albo pozostawić na 24 h w lodówce). Formujemy kulkę, podsypujemy mąką i wałkujemy na cienki placek. Proponuję zrobić to od razu na papierze do pieczenia. 

dodatki na jeden placek

1 burak
1/2 kostki tofu (ok 100 g)
2 garści świeżego szpinaku

+ sos musztardowy:

3 łyżki miodu albo innego słodu
3 łyżki musztardy sarepskiej
2 łyżki oliwy truflowej
10 listków rozmarynu
1/2 łyżeczki  soli morskiej
1/2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
kilka kropli soku z cytryny

+ oliwa truflowa i sól morska

Wszystkie składniki sosu mieszamy ze sobą, na końcu dodając drobno posiekane liski rozmarynu, w razie potrzeby dosalamy lub dopieprzamy. Smarujemy za pomocą łyżki całą powierzchnię placka pizzy. Następnie układamy bardzo cienko pokrojone plastry buraka i tofu. Gotową pizzę delikatnie skrapiamy oliwą truflową i posypujemy solą. Pieczemy 20 minut, przed podaniem posypując całość świeżym szpinakiem. Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz