środa, 27 marca 2013

POMIDOROWE smarowidło

Tortille, pity, suchary i ciężkie chleby, do warzyw, makaronów i sałat, smarowidło do wszystkiego. Wyszły trzy słoiki pożarte w trzy dni. Szybko i smacznie. Jako baza do sosu czy główny składnik kanapek. Suszone pomidory przywołały smak słońca i Włoch, tych północnych górskich i tych południowych kalabryjskich. Pieczarki dały grzybowy posmak lasu, a rozmaryn przypomniał o nadchodzącej wiośnie. Ekspresowa realizacja w przerwie na lunch, bo zachciało mi się kanapek, obraz podsunął kolorystykę, kolor nakręcił smak, zapach stanowił pointe.

2 cebule
200 g pieczarek
20 suszonych pomidorów
4 łyżki słonecznika
3 łyżki oleju z suszonych pomidorów
3 łyżki sosu sojowego
1 łyżka ziół prowansalskich
1 łyżeczka świeżo zmielonego pieprzu
10 listków świeżego rozmarynu (+ do kanapek)

Drobno posiekaną cebulę szklimy na oleju razem z pieczarkami, sosem sojowym, pieprzem i ziołami prowansalskimi. Smażymy na średnim ogniu ciągle mieszając, aż grzyby puszczą sok i nabiorą ciemnego koloru, a cebula złotej barwy. W wysokim naczyniu blendujemy zawartość patelni z suszonymi pomidorami, słonecznikiem i rozmarynem do uzyskania jednolitej, gładkiej masy. Studzimy i przekładamy do wygotowanych słoików. Można trzymać do tygodnia w lodówce. Na kanapkach sprawdza się świetnie jeszcze z kilkoma listkami rozmarynu albo bazylii, w wersji lunchowej zmieszałam z makaronem żytnim i świeżym szpinakiem. Pomysłów bezliku więc dla każdego jak lubi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz